sobota, 1 lutego 2014

Ławka



Ławka nad stawem wśród cieni wysokich Akacji zaprasza,
by spocząć na niej w dzień skwarny,
Popatrzeć na kaczki i jak woda się marszczy.
Kaczki jedna w drugą jak dwie krople -
ciągną za sobą rozplatane sznury kaczych losów.

Gdyby człowiek rozumiał szmery,szumy,szelesty...
ciem skrzydeł trzepania zanim wlecą w ogień,
Zapewne pozyskałby przepis jak się cieszyć -
bez powodu od wiosny zarania aż po zachodów kroki,
jak zapaść w odpoczynek bieli na sezon lub dłużej.

Liście, źdźbła trawy i kaczki są nauczycielami
niesłychanej jakości - bez opłaty.
Można skorzystać z nauk poza - szkolnych;
O stanie trwania - jako wyjątkowym wyjątku 
w ciągłości iluzji bez naprężeń i tarcia.

Jak być ukontentowanym,
ze szczęściem obytym, bez tremy i bez wahań
korzystać z istnienia dobrostanu i dobrobytu
w przepychu piękna na drodze do ideału oraz absolutu,
z możliwością koncentracji na wyborach własnych.

Jak budzić się radosnym, po nocy lub sezonie,
po to by znów rosnąć i czcić spowijający moment
jak zwykłą okazje na ucztę zamienić,
jak doświadczeniom wszelkim posyłać ukłony;
"...Witam, jesteś wybraną cząstką drogi (!)..."

                  Siedem Stawów 09-09-2012 r.

                  Maria j.Runo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz