Oby miasto rozkwitło na wiosnę
z odbiciem świerków w plisach nurtu,
w blaskach i błyskach słońca.
Z architekturą w segmentach toni
na oczywistość kolejnej pory roku,
z gęganiem gęsi wysoko ponad
zagęszczeniem ulic...
Z pęknięciem na kolory, zapachy...
z możliwością na nowy początek
w szansie na kredyt kropli
kojącej pragnienie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz