niedziela, 2 lutego 2014

Deser



Jest w życiu deser i chleb powszedni.
Gdy che się żyć tylko deserem,
to prędzej czy później zemdli:).
Gdy chlebem tylko raczysz ciało i duszę
wystąpią takie lub inne braki.

Istnieje jednak opcja optymalna;
Otóż zapomina wielu, że zdaża się czasem
zjeść i posiłek i deser za jednym posiadem
Z korzyścią dla ciała i wszechbytu,
bo tak nakazuje tradycja i apetyt.

Z uczuciem satysfakcji i sytości
można wówczas detale, niuanse,
subtelności smaku rozłożyć w czasie
dla zwiększenia przyjemności
mrużyć oczy... umierając prawie z rozkoszy.

Z głównych dań - deser
narodził się po to, by być biżuterią
i wykończeniem całości.
Więc może bazę pokarmową przekształcić
na niby; że ziemniaki to deser(?) powiedzmy.

A może z dnia powszedniego da się
zrobić święto -?- wielowymiarową ucztę ducha?
utkaną misternie z podziwu i zachwytu
nad każdym oddechem i kwiatem,
ptakiem w locie i chmurą zasłaniającą słońce:)?

Dochodząc do konkluzji -
między deserem a jedzeniem zwykłym
jest zasadnicza różnica:
Deser z normalnego zestawu dań da się zrobić -
na jawie lub w wyobraźni.
Natomiast zasadniczo posiłek z deseru -
trudno zlepić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz