niedziela, 2 lutego 2014

Podgórna



Na Podgórnej domki przysiadły pod skosem...
Obdrapana surowość w przekwicie -
zapyziałość stęchlizny zaprzeszła
z tęsknotą za progiem odnowy.

Czy na wzgórku z podmurówką z kamienia
od drogi, z dominantą Kasztanowca
ponad ciągiem zdarzeń ...
wciąż jeszcze słychać cygańskie ballady?

Schowane wejście na dziedziniec malutki
obrosłe pnączem z małą choinką w klinie słońca,
każe sercu zgubić normę...
wejść tam warto, by z podziwem się zmierzyć!

Licha Wierzba w zwisające warkocze,
z wiatrem o lepsze się droczy,
Biegną dzieci, idą pochylone staruszki z trudem.
Lato wzywa jesień w przemijalność powtórzeń...


           Bydgoszcz, 14 - 09 - 2012 r.
Maria J. Runo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz