poniedziałek, 3 lutego 2014

Pewność


Pewność.

Niezmienność zmiany mnie zadziwia.
Zmiana jest ciągle bez przerwy.
Czasami powoli strumieniem się sączy,
potrafi też przed oczy wyskoczyć znienacka.

Zdążysz ją zaakceptować,
już czai sięnastępna dobrodziejka.
Zaplanowana - buduje.
Niespodziewana niszczy zazwyczaj.
Wymaga, wyczekuje, egzekwuje, rozlicza,
prowokuje, sprawdza, czepia się jak rzep...

Nigdy nie jest zmęczona i nie rezygnuje.
Kompromis jest jej obcy - jest oportunistką.
Wpisuje się w ciąg kontynuacji
lub w sprzeczności do całości.
Zawsze za sobą ciągnie
rozłożysty wachlarz ewentualnych ewentualności.

Jak chce w bezdechu przytrzyma,
gęsią skórką obsypie i dreszczem,
poczęstuje napadem śmiechu,
deszczem łez zaszczyci z radości lub odwrotnie,
z bezsilności łkanie wyegzekwuje łaskawie.

Gasi, rozpala, mobilizuje, rozczula, zachęca,
hartuje, uchyla rąbka tajemnicy lub całą...
Każdą emocją umie zarządzić.
Czasami jakby dla zabawy posuwa się do ostateczności;
konfabuluje, przesadza, udaje lub zmyśla,
zamyka, ucina, zabija lub liczy kości.
Szczęśliwa lub mniej przyjemna zawsze inna
bez powtórek i bez kopi
- nastąpi na pewno.

Bydgoszcz, 26 wrzesień 2010.r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz