niedziela, 2 lutego 2014
New York
Wieżowce trzelające w wyścigu do...
nieba?
Ruch, gwar, szum, szok, lecą także
polskie k..rwy.
Ryczące klaksony akcentowane
różną maścią agresji i napiętej złości.
Nad głową,
witraże kakofonii świateł pociętych
dudniącym rytmem przejeżdżającej
wielkomiejskiej kolejki.
Tygiel.
Burza z piorunami w ukropie
Kocioł!
Zagubienie w tłumie najróżniejszych
możliwości.
Zobaczyć je można... po czasie.
Na początek - opuszczona kurtyna
w rywalizacji do piekieł...
- tak lepiej.
- chA.
New York, sierpień 1983. r.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz