sobota, 25 stycznia 2014

Zderzenia

Pod koniec wtorkowego spotkania obie Jolki zadeklarowały, że następne spotkanie dla nich będzie znacznie skróconą wersją dlatego, że będą uczestniczyły w manifestacji masek. 
Hm... - pomyślała Cyntia - zaczyna się i tutaj także. 
Według niej to należało wyciszać wszelkie parcia i histerie oraz wzmacniać to co dobre a odwracać się od tego co może przynieść zamieszanie i chaos. 
Jolka zwana kruszynką spojrzała wyczekująco na Zuzię a ta z aprobatą pokiwała głową; ona także pójdzie. 
Zuzia skomentowała apatyczny wyraz twarzy Cyntii - Ty jak zawsze masz tam "swoje" więc na pewno od razu rezygnujesz? 
Cyntia w milczeniu i z namysłem pokiwała głową. 
Za dużo wiedziała o konfliktach i ich zarzewiach, i o myślach, które prowokują utwardzanie i utrwalanie tego z czego chcemy zrezygnować zamiast wyminięcia przeszkód i wyciszania pojawiających się barier. 
Jezus, który tak jak wielu mistyków są w zapleczu tych, którzy należą do przewodników duchowych Cyntii, wraz z innymi  postaciami prowadzących ludzkość z powodu, których rozrosły się zinstytucjonalizowane formy wszystkich trzech głównych nurtów religijno - wyznaniowych  z tego samego korzenia plus Buddyzm z innej trochę beczki, więc już Jezus nauczał, że należy udostępniać drugi policzek. 
Długo w swoim życiu Cyntię intrygował ten zwrot nadstawiania drugiego policzka. Po kilkukrotnym obejrzeniu filmu o Gandhi'm doszła do wniosku, że chodziło o pokorne nadstawianie drugiego policzka dla wyżycia naddatków manii prześladowczej względem ofirar, bo ten kto uderza bezbronnego w końcu sam dochodzi do kresu swojej wytrzymałości i sam chce się oprzeć o zasoby współczucia i dobra jakie drzemią w każdym człowieku. 
Kilka lat temu, w końcu dotarł do niej głębszy sens Jezusowego komentarza. Chodzi mianowicie o dwojaką strukturę przekazanej nauki z punktu widzenia oprawcy jak i ofiary. Zadaniem ofiary jest odwracanie wzroku czy jaźni, koncentracji od tego co krzywdzące a przenoszenie myśli i uwagi na aspekt  czy pokłady dobra zarówno w danej jednostce jak i w grupach społecznych. To jest właśnie świadoma część reżyserowania naszej przyszłości na czym się koncentrujemy teraz takie owoce czy plony należą nam się w przyszłości w powiększonej postaci po prostu kondensujące nasz wkład. To co chcemy odepchnąć przyciągamy, bo tak działa najważniejsze prawo  przyciągania sobie podobnych. To na czym się koncentrujemy czy dobre czy złe przychodzi do nas w zwielokrotnionej postaci bez względu czy z powodu pozytywnych czy negatywnych odczuć jakie kierujemy w danym kierunku. 
Dla przykładu na tyle na ile Cyntia zdoła się oderwać od sprawy ogrodu i w ogóle możliwości wykorzystania potencjału nieruchomości jakie są dorobkiem życiowym przyznanym jej rodzicom o tyle mniej jej się czepia cała sprawa tego co Myszka chciałaby jej rzucić w twarz. A chciałaby udowodnić światu i jej przede wszystkim jak wielką słuszność miała w przejęciu tego co Cyntia chciała przebudować po swojemu na bazie tego co dokonali jej rodzice. 
Mama uznała, że tak długo jak ona żyje to baza w swej oryginalnej formie jest wystarczającą zawartością przydatności i urody o jaką jej chodzi i teraz wciąż chce udowodnić Cyntii, że to ona miała rację. 
Dla Cyntii zawsze będzie istniało bogactwo racji i możliwości zagospodarowania kawałeczka ziemi wchodzącego w skład całości tego co należy do jej mamy. Pomimo, że mama oficjalnie nazywa ją współwłaścicielką ale tak na prawdę to ona jest zarządcą i jedynym decydentem i każda forma wykraczająca poza jej gust czy wyobrażenia jest z góry tępiona i doprowadzana do stanu wyjściowego. 
Cyntia doszła do takiego oparcia w sobie kiedy dowody Myszki na to, że miała jedyną istniejącą rację na ziemi po prostu dotykają jej tyle co wypowiadane przez Myszkę tezy czy okazywane dowody rzeczowe. Odnotowuje co Myszka do niej mówi potwierdza odebranie i zarejestrowanie wiadomości ale bez sprzeciwu, bo w Cyntii jest przestrzeń na rację Myszki ale także wolność prawa do swojej racji, swojego gustu i realizowania swoich potrzeb poza zasięgiem dążności Myszki do konfrontacji i do stałego zderzania tego co lepsze a lepsze w/g Myszki może być tylko to co ona sama proponuje i tak jak ona sama widzi przeprowadzenie danego aspektu realności.  
Cyntia postanowiła korzystać z tego co jest dobre w Myszki przejęciu ogrodu i wszystkich innych częściach nieruchomości, które prababcia z początku jej udostępniła a potem, to znaczy od trzech miesięcy ze stalową konsekwencją zdecydowała, że woli wszystko mieć pod bezwzględnym mikronadajnikiem swojej kontroli. 
Cyntia czuje się po prostu zwolniona z odpowiedzialności za to wszystko co Myszka koniecznie chce mieć w swoim zakresie oddziaływania i w jedynym dostępnym wydaniu i jedynej zadowalającej ją wersji i dlatego po prostu fajnie, że ogród będzie w jakiejś formie zadbany. Zupełnie różny od tego co proponowała ona sama ale za to ma to z głowy ogród i stały brak zadowolenia Myszki z jej inwestycji i jej wysiłków i może zająć się innymi zadaniami gdzie może uskuteczniać rozwój podkładów swojej energii twórczej. 
Podobny schemat - jak wynika z obserwacji bohaterki powieści - jest z wieloma aspektami dziejącej się farsy czy absurdu przejawów życia wokół niej. 
Stara się unikać konfliktów w zamian za koncentrowanie się na tym co najlepsze w danej sytuacji. 
Jeżeli zauważy, że dokłada się w jakimkolwiek zakresie do dyskryminacji czy przewag autorytatywnych jednostek posiadających jedyne w ich przekonaniu źródło siły polegające na tępieniu różnorodności i różnobarwności, złożoności czy urozmaicenia tego co już istnieje i zagraża ich wypracowanej czy zaadaptowanej koncepcji świata, to jej dążeniem jest chęć podkreślenia bogactwa i możliwości znalezienia alternatywnej formy realizacji swojej energii twórczej.
W wypadku odnotowania swojego udziału w sprzecznej w jej przekonaniami agendzie  naturalna staje się rezygnacja ze wspierania tego co jest przeciwne i co jest dla niej deptaniem własnego zdania, gustu, przekonań czy chociażby konfortu robienia tego w co inwestuje swoją kasę -  świadomie wybiera rezygnację ze wspierania opisanego stanowiska. 
Cyntia z upodobaniem popiera wszelkie kierunki poza konwencjonalnej nauki ostatnio odkrywanej dla szerszego ogółu prawdy o tym, że obecna cywilizacja ludzka jest tylko jedną z wielu poprzednich, które następowały po sobie tak jak w filmie o powtarzaniu tego samego losu w coraz doskonalszej formie. Cykliczność cyklicznością w spiralnym rozszerzaniu możliwości każdej jednostki i każdej formy życia oraz świadomego jego przeżywania, ale podpinanie do tego racji deprawacji czy przewag jednej grupy społecznej nad innymi to jest dla Cyntii uderzanie poniżej tego na co stać współczesnego człowieka. 
Tak więc jeżeli na fejsie ktoś kto prowadzi profil o kulturze Majów chce przy okazji uwidocznić wyższość białej rasy ludzkiej nad każdą inną tylko dlatego, że poprzednia cywilizacja składała się z rasy białych o niebieskich oczach i najczęściej rudych włosach ludzi o posturze wyższych znacznie i smuklejszych ludzi z większą pojemnością czaszki, to od razu jest na liście głęboko  przegranych pozycji u Cyntii. Zamierza wykreślić tych, którzy nadużywają jej poparcia jako swojego zwolennika w propagowaniu zgodnych z nią poglądów tylko w części. Tą częścią jest owszem chęć ujawnienia jednopostaciowej formy nauki dopuszczonej we współczesnym szkolnictwie i do wiedzy ogólnej, ale wykorzystywanie tego do ruchów nacjonalistycznych podobnych do faszyzmu czy komunizmu to już jest dla autorki opisywanych  przemyśleń i reflekcji za daleko posunięte nadużywanie jej poparcia dla odkrywania tajemnic jakie miały za zadanie służyć ludzkości. 
Cyntia zaobserwowała powstawanie podobnych nastrojów zarówno w angielskojęzycznej jak i rosyjskojęzycznej wersji. I zaraz zaczęła kombinować jak pokazać drugi "jezusowy" policzek w wymiarze tak katastrofalnego ogromu mało szlachetnych i wyzbytych empatii ruchach wewnątrzspołecznych. Mało tego,  że ziemia przechodzi przez zakończenia nocy galaktycznej, połączoną ze zmianą biegunów i klimatu następującą w różnych okresach dziesiątek tysięcy lat trwania każdej cywilizacji zależnie od źródeł, w których można dowiedzieć się o podobnych katastrofalnych apokaliptycznych opartych o  zmiany na naszym globie w przeszłości opisanym w każdym z głównych źródłach tekstowych obejmujących historię głębiej rozumianą niż zakres obecnej cywilizacji, to jeszcze... - Hm... - zastanowiła się autorka pisanego tekstu - a może tak się dzieje właśnie dlatego... Ludzie czują się zagrożeni obserwowanymi zmianami a brak im oparcia w zrozumieniu całości oraz metod radzenia sobie z zaskakującymi ich zmianami. W takim razie dla Cyntii istnieje tylko jedna właściwa strategia. Należy szerzyć wiedzę o tym co się dzieje i jaka powinna być właściwa strategia radzenia sobie z ujawnianą wiedzą i to Cyntia zamierza robić we własnym dostępnym sobie zakresie na tyle na ile jej języka i pióra starczy oraz poprzez przykład i postawę własną.
Manifestacje wraz z podkreślaniem tego co złe w sposobach zarządzania to błędne koło dla Cyntii. Ona jest zwolennikiem podkreślania tego co dobre. To znaczy takie przedstawianie nowo udostępnianej przeszłości ziemi aby współczesne społeczeństwa mogły korzystać z dorobku swoich poprzedników i wdrażać w zakres swoich własnych poszerzonych doświadczeń przeżywania rzeczywistości zamiast podpisywania się za tym co zniszczyło poprzednie tak jak może zniszczyć i bieżącą cywilizację.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz